Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

Rozdział czternasty

  Rachel   Czułam jego obecność i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że byłam zamknięta u siebie w pokoju. – Często tak robisz? – zapytałam, otwierając oczy – Masz szczęście, że tylko medytowałam. Wyciągnął w moją stronę rękę i uśmiechnął się głupio. Przewróciłam oczami, ale chwyciłam jego dłoń i stanęłam na nogach. Trochę zdrętwiałam od lewitowania w jednej pozycji. – Gdybym nie był pewien, że medytujesz, nie pozwoliłbym sobie na wtargnięcie na twój teren. – Jasne. – Słowo harcerza, Rae. – przyłożył dłoń do piersi. Jego powaga nie trwała długo; spojrzał za mnie i uśmiechnął się zadziornie. – Oh, a co tutaj robi ten olbrzymi kurczak? Wygląda znajomo. Garfield czerpał niezdrową satysfakcje z mojego zażenowania. – Zapomniałam się go pozbyć. – No pewnie. – parsknął śmiechem, a mnie coraz bardziej piekły policzki. – Wychodzimy. – zarządziłam, biorąc go za rękę i ciągnąc do drzwi. – Dlaczego nie możemy posiedzieć u ciebie? – marudził. Szliśmy korytarzem d